W tym albumie nie bawię się w obchodzenie tematów trudnych. Cała płyta przeplatana jest szeregiem skitów i drwin ze świata, który zastałem. Całość jest bezpruderyjna, a prawda skalowalna.

Mój kolorowy krzyk nawiązujący do wspomnień wielkiej miłości. W bezkompromisowych tekstach wykrzykuję całego siebie. Radość i smutek porzucenia. Mówię o uczuciu niekompletności, gdy jesteś jak rozpikselowane zdjęcie.